Zimy atak ;)

Zimy atak ;)

No i przyszła. Pani Zima. Spóźniła się na Święta, spóźniła się na Nowy Rok… Ale na Trzech Króli zdążyła. Zaorała Polskę i resztę Europy. A u nas spoko. W sam raz i pięknie. Weszła sobie po cichutku do ogrodu…

 

 

I po swojemu go urządziła. Nawet mi to odpowiada… 🙂

 

Przysypała choinki…

 

Trawom też nie poskąpiła swego puchu.

 

Hibiskus też zasmakował śnieżnych płatków. W promocji dostał również trochę słońca 🙂

 

Zima zimą, piękno jej pięknem, ale o ptaszki wypada zadbać. Jadłodajnia pod Katalpą. (ps. w sezonie letnim też dla ludzi 😉 )

 

Długo nie trzeba czekać na gości…

 

Dla chętnych są też świeżo mrożone owoce…

 

Niestety z grilem jeszcze trochę poczekamy.

 

Poczekamy, ale zapewne niezbyt długo. Zima ostatnio wpada tylko na chwilę. Nie to, co kiedyś. Jak przyszła, to siedziała tygodniami. Teraz najwyraźniej chce być poprawna i nie nadużywać gościny. Cóż, takie czasy… Ale kawusię zawsze można wypić 🙂

 

Trzymajcie się ciepło 🙂