Instagram zaskakuje :)

Instagram zaskakuje :)

Lubię to! Lubię, kiedy emocje biorą górę nad chłodną kalkulacją. I już wszystko wyjaśniam. Wrzucam od czasu do czasu zdjęcia na Instagram. Coraz częściej łapię się na tym, że zbyt radykalnie selekcjonuję zdjęcia do wstawienia. Poprzeczka coraz wyżej, a z drugiej strony ostatnio nie popełniłem żadnych nowych, technicznie poprawnych ujęć. A życie się toczy. Wstyd. Pod podświadomą presją strzeliłem Iphonem foto w drodze do Szczecina. I co? Niby nic, ale czymś mnie to zdjęcie ujęło. Zdjęcie technicznie… beznadziejne. Rozmyte, z plamami szyby… tylko poziome gałęzie lekko ostrawe. Ale mi to jakoś nie przeszkadzało, a nawet grało. Myślę – wstawię. A co tam? No i radość wielka, bo w 5 godzin zebrałem ponad 830 like’ów. Cieszy mnie to bardzo, bo to „woda na mój młyn”. Młyn emocji, młyn kontekstu, młyn patrzenia innymi narządami niż oczy. Dziękuję Wam wszystkim, którzy mnie w tym wspieracie 🙂