Z braku farbek…

Wielkanoc. Nieodzowny element (w kategorii tych przyziemnych 😉 )przygotowań do Świąt, to dekorowanie pisanek. W tym roku farbki („na pewno” kupione) gdzieś się zapodziały. Trzeba było sobie jakoś poradzić. Rodzina uruchomiła kreatywność.. i wyszło, myślę, nieźle.
Świetnie wyglądają w takiej minimalistycznej wersji 🙂
Dziękuję. Czasem życie przynosi ciekawe rozwiązania. Tak jak w tym przypadku. Wszystko jest po coś. Pozorne „problemy” są tylko furtką do czegoś innego, nowego. Furtką do nowych rozwiązań.